niedziela, 12 lipca 2015

Konkurs

Cześć, dzisiaj trochę inaczej. Przepraszam za ostatnie zaniedbywanie bloga. Z tej okazji organizuje konkurs !!! 
 
KONKURS :
Podlega na wysłaniu mi zdjęcia twojego pupila na mój e-mail. Ważne też, by w waidomości ( najlepiej pod zdjęciem ) znajdował się opis zwierzątka 
np. jakiej jest rasy, jak się wabi, jakie zabawki lubi...
Im bardziej szczegółowy opis tym większe szanse na wygraną !
e-mail : kocurka09@gmail.com

Możesz wygrać kocią zabawkę wędkę !!!
Dokładny opis : zabawka wędka posiada żółtą rączkę, gumową linkę, a na jej końcu puchatą, szarą myszkę z odstającym ogonkiem. Długość sznurka to około metra, troszkę więcej. 



sobota, 11 lipca 2015

5. Wakacje, a ja ?!


Cztery dni temu wraz z rodzicami i moją przyjaciółką wyjechałam na wakacje na wyspę Portugalską. Jest to Madera. Tak na marginesie polecam ją zwiedzić. Piszę z pięknie położonego hotelu, z widokiem na Atlantyk. Chwila... To blog o moim pupilu, a nie o moich wyjazdach! Wracając do rzeczy, zastanawiam się co zastanę w moim domu po powrocie. Mam nadzieję, że Fila nie zdemoluje domu. moi dziadkowie przychodzą do niej raz dziennie, sprzątnąć kuwetę i nakarmić kicię, ale boje się, że to nie wystarczy. Przydałby się jej jakiś przyjaciel, tyle, że drugiego kota mieć nie możemy, królik lub chomik też odpadają, lecz po jakimś czasie mojej mamie udało się znaleźć jej kompana idealnego, twierdzi, że to ja. Mam nadzieję, że Fila też się z tym zgadza :)


    
    



środa, 25 marca 2015

4. Wizyta u weterynarza

Tydzień temu Fila była u weterynarza. Zwyczajnie na wizytę kontrolną. Już podchodziłyśmy do gabinetu, gdy okazało się że będzie otwarty za godzinę. Moja mama pojechała ze mną na rynek, ale nie mogłyśmy zostawić Fili samej w samochodzie. Musiałam więc zostać z nią  PÓŁ GODZINY w środku transportu. Gdy mama już poszła wypuściłam kicię z kontenerka, żeby rozprostowała łapki. Nie wychodzi nigdy na dwór, więc była zachwycona miejscem, w którym się znajduje. Na  dworze padał deszcz, zainteresowała się tym zjawiskiem i weszła mi na kolana swoimi dwoma, puchatymi łapkami. Wiele osób kręciło się wokół rynku. W pewnym momencie obok naszego samkchodu pojawił się starszy pan. Zgadnijcie co zobaczył za szybą... KOTA , KTÓRY PRZYPATRYWAŁ MU SIĘ OGROMNYMI,  BURSZTYNOWYMI OCZAMI .Nie mógł opanować śmiechu przez dobre 5 minut! Po chwili zawołał swoją żonę. Jej reakcja była taka sama ! Potem wróciła moja mama, i pojechałyśmy do weterynarza. Jakby co, jest zdrowa jak ryba :)

poniedziałek, 2 marca 2015

Pewnie zastanawiasz się jak wygląda moja Fila

Oto i ona, moja brytka :)

3. Pielęgniarka

Jestem chora, mam gorączkę cały czas leżę w łóżku. Nagle coś szarego i włochatego wskoczyło mi na nogi,
była to Fila. Zaczęła mruczeć mruczeć, a temperatura spadła mi w 5 minut.

CIEKAWOSTKA Mruczenie kotów żeczywiście ulecza, udowodniono to naukowo.

niedziela, 4 stycznia 2015

2. Goście

Od środy są u nas w domu goście. Moja ciocia,wujek i kuzynka. Wiadomo, więcej osób w domu, w Sylwestra wielki hałas, dla kota to nic przyjemnego. Fila od nowego roku do dziś nie wychodziła z sypialni. Czasem zerkałam sprawdzić co u niej, wtedy albo leżała i spała na łóżku, albo pod nim. Gdy goście już pojechali wreszcie miała święty spokój, a co z tej okazji zrobiła ? Oczywiście poszła odpocząć :)

czwartek, 18 września 2014

1. Spacer po bloku

Dzisiaj od razu po wejściu do mieszkania, poszłam do salonu i ujrzałam co zresztą mnie nie dziwi, widok Fili odpoczywającej na krześle. Wzięłam ją na ręce otworzyłam drzwi, i wyszłam na klatkę
schodową. Postanowiłam, że mój kot kanapowy powinien zwiedzić MAŁY kawałek świata. Dlatego, że mieszkam na ostatnim piętrze powoli zaczęłam schodzić i pokazywać Nunusi świat (tak mówię zdrobniale do kotki). Fila aż wytrzeszczyła oczy, taka była zainteresowana nowym miejscem...
Gdy tak schodziłam i schodziłam po schodach wpadłam na pewien pomysł, może pokazałabym kotce
dwór, trawę, wszystko od dołu, ponieważ ma dostęp tylko do balkonu. Gdy byłam już na świeżym powietrzu spojrzałam na kotkę. Wydawała się mówić:
- To świat jest taki wielki?...-
Taka była spragniona wycieczki, że zaczęła mi się wyrywać. Postanowiłam zabrać ją od razu do mieszkania, za bardzo chyba obudziłam w niej DZIKIEGO KOTA. Po całej przygodzie zeskoczyła mi z rąk... wdrapała się na krzesło i zasnęła.